piątek, 13 stycznia 2017

Profesor Ziobro

Minister Sprawiedliwości zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnyego wybór trzech sędziów TK. Chodzi o Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i Marka Zubika (dalej - sędziów), którzy w 2010 roku głosami większości parlamentarnej zostali wybrani na sędziow Trybunału. Na tym tle pojawia się szereg problemów, które postaram się omówić. 

1. Zaskarżalność uchwał Sejmu


Pierwszy, podstawowy problem, to możliwość badania konstytucyjności uchwał Sejmu przez Trybunał Konstytucyjny. Zgodnie z art. 188 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach: 
1. zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją
2. zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagał uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, 
3. zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodwymi i ustawami, 
4. zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych
5. skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1

Nie ma wątpliwości, że uchwały Sejmu nie mięszczą się w zakresie wymienionych w ust. 1, 2, 4, 5 art. 188 KRP. Można się natomiast zastanowić, czy uchwały Sejmu nie są przypadkiem "przepisami prawa, wydawanymi przez centralne organy państwowe". Pojęcie "przepis prawa" jest dosyć szerokie. Przyjmuje się, że ma ono znaczenie tożsame z pojęciem "akt normatywny", którym ustrojodawca posługuje się w art. 79 ust. 1 i art. 190 Konstytucji. W celu dokładnego wyjaśnienia pojęcia "akt normatywny" należy sięgnąć do orzecznictwa Trybunału. Trybunał w marcu 1998 roku (U 22/97) stwierdził, że akt normatywny, to każda regulacja zawierająca w swej treści normy prawne, czyli abstrakcyjne reguły postępowania, skierowane do generalnie określonego adresata. Generalnie chodzi o to, żeby dany akt, niezależnie od jego nazwy, zawierał treść obejmująca normy prawne. Wydaje się, że niemożliwym jest doszukanie się norm prawnych - abstrakcyjnych reguł postępowania, w uchwałach Sejmu, których treść ogranicza się do wyboru konkretnych osób na konkretne stanowiska. Taka uchwała może być potraktowana jako jednostkowy akt stosowania prawa, ale nie jako akt normatywny (tak też orzekł TK w sprawie U 4/06 - sprawa dotyczyła powołania członkow Komisji Śledczej). Podsumowując, TK nie jest władny badać legalności uchwał, na mocy których na sędziów TK zostali wybrani Piotr Tuleja, Stanisław Rymar i Marek Zubik. 

2. Jaki zarzut podnosi Profesor Ziobro? 

Profesor Ziobro stoi na stanowisku, że w trakcie wyboru sędziów doszło do naruszenia art. 194 Konstytucji. Przepis stanowi, że Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny. Minister Ziobro twierdzi, że sędziowie nie zostali wybrani indywidualnie. Cały problem polega na tym, że kandydatury sędziów były głosowane odrębnie, natomiast uchwała o ich powałaniu była podjęta jedna. Moim zdaniem nie ma wątpliwości co do tego, że warunek "indywidualności" został spełniony. Kandydatura każdego z sędziów była głosowana odrębnie, było wskazane na które stanowisko każdy z sędziów jest powoływany. Z głosowaniem en block mielibyśmy dopiero wówczas do czynienia, gdyby wszyscy sędziowie zostali wybrani w jednym głosowaniu. Wówczas byłoby to faktycznie niedopuszczalne, ponieważ mogłoby dojść do sytuacji, że poseł X chciał głosować na kandydata nr. 1, ale nie popierał kandydata nr. 2, a w skutek głosowania en block, siłą rzeczy musiał poprzeć wszystkich kandaydatów. 
Podsumowując, sędziowie zostali wybrani zgodnie z prawem.   

3. Co by było, gdyby...

Załóżmy, że TK odstępuje od dotychczasowego poglądu, bada legalność uchwały, na mocy której powołano sędziów i stwierdza jej niezgodność z Konstytucją. Wówczas wszystkie składy sędziowskie, w których orzekali sędziowie Tuleja, Rymar, Zubik, byłyby składami sędziowskimi sprzecznymi z przepisami prawa, bowiem Tuleja, Rymar i Zubik po prostu nie byliby sędziami Trybunału Konstytucyjnego, a jedynie panami przebranymi w stroje sędziowskie. Do postępowania przed Trybunał Konstytucyjnym, w zakresie nieuregulowanym w ustawie o TK, stosujemy przepisy kodeksu postępowania cywilnego, w tym art. 379, który stanowi, że nieważność postępowania zachodzi m.in, gdy skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa. Warto tutaj jednak zwrócić uwagę, że kodeks mówi o "nieważności postępowania", a nie o "nieważności wyroku". Należy więc zadać pytanie - jaki jest skutek nieważności postępowania? W tej materii odpowiedzi udziela nam chociażby art. 386, który stanowi, iz " w razie stwierdzenia nieważności postępowania sąd drugiej instancji uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie w zakresie dotkniętym nieważnością i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia", czy też art. 398 z indeksem 13, który stanowi, że "Sąd najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia oraz w granicach podstaw; w granach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania". Przepis art. 398 z indeksem 13 dopełnia art. 398 z indeksem 15, który stanowi, że "SN w razie uwzględnienia skargi kasacyjnej uchyla zaskarżone orzeczenie w całości lub w cześci i przekazuje sprawę do ponownego rozpatrzenia". Należy więc popełnić konstatację, że nie ma czegoś takiego na gruncie postępowania cywilnego (a przepisy kpc stosujemy do postępowania przed TK, jeśli w ustawach o TK dana materia nie jest uregulowana odrębnie) jak "nieważny wyrok". Istnieje jedynie "nieważność postępowania" i tym samym możemy mieć do czynienia z wyrok wydanym w nieważnym postępowaniu. I dopiero sąd wyższej instancji może taki wyrok uchylić. Jednakże aż do uchylenia takiego wyroku, nie jest on pozbawiony skutków prawnych. Należy więc zadać pytanie - jaki sad byłby właściwy do rozpatrzenia skargi wniesionej od wyroku wydanego w postępowaniu dotkniętym nieważnością? Nie wiem. Podsumowując - jeśli postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym byłoby dotknięte nieważnością, to dopiero uchylenie takiego wyroku rugowałby skutki prawne orzeczenia TK wydanego w wadliwym postępowaniu. 

4. O co tutaj chodzi ?

Wydaje się, że chodzi po prostu o rozpętanie kolejnej awantury politycznej. Przynajmniej mam taką nadzieję. Bo jeśli PIS naprawdę chce odstrzelić sędziów  Tuleję, Rymara i Zubika, w celu obsadzenia wakatów swoimi sędziami, to będziemy świadkami jednego wielkiego chaosu prawnego. 

P.S 
Na koniec jeszcze wypowiedz Profesora Ziobro z 01.2016 - "Uchwały nie mają charakteru normatywnego. Każdy student prawa wie, że Trybunał nie jest właściwy, aby tego rodzaju decyzje badać"



  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz