poniedziałek, 9 stycznia 2017

Kiedy do Twojego domu wchodzi złodziej

150 zdań na temat aktualnych wydarzeń związanych z protestem opozycji i nie tylko. Mówi się, że Platforma popełniła błąd, ponieważ nie przystąpiła do tzw. negocjacji. Moja ocena jest zupełnie inna. Dlaczego ?

Jeśli do Twojego domu wejdzie złodziej i zacznie kraść Twoje rzeczy, to co wówczas zrobisz? Będziesz chciał go przegnać z domu, pewnie zadzwonisz na policję. Generalnie zrobisz wszystko, aby złodziej nie ukradł Twojej własności. Czy racjonalne by było zachowanie polegające na rozpoczęciu z nim negocjacji, co do wysokości wartości rzeczy, które zostaną Ci skradzione? Nie. Takie zachowanie byłoby nieracjonalne i nieuzasadnione. Ze złodziejami nie negocjujemy wielkości zagrabionego nam mienia, nie wskazujemy co wolno zabrać, a czego nie, tylko po prostu wszelkimi możliwymi środkami staramy się zapobiec zamachowi na Nasze dobro. Podobnie jest z przystąpieniem przez Nowoczesną i inne partie opozycyjne do negocjacji z PISem. Partie te, w obliczu próby zamachu na konstytucyjne prawa i wolności pertraktują z PISem, co do zakresu tego zamachu. Oznacza to, że ROZUMIEJĄ i w jakiś sposób AKCEPTUJĄ żądania strony przeciwnej, ponieważ akceptacja i zrozumienie drugiej strony są warunkami przystąpienia do negocjacji. Co więcej, jakikolwiek konsensus/kompromis wypracowany przez negocjujące strony będzie sprzeczny z przyjętym w demokratycznym Państwie standardami. A to z kolei będzie oznaczało, że częścią tego zgniłego kompromisu będą partie opozycyjne, które do negocjacji przystąpiły. Dlatego też moim zdaniem Platforma zachowała się rozsądnie i prawidłowo.  

Sprawa Petru 

Kiedy targają człowiekiem namiętności, to zdrowy rozsądek schodzi na drugi plan. Oczywiście wycieczka na Maderę z koleżanką z partii, dodatkowo w trakcie trwania protestu, była błędem, a może nawet polityczną kompromitacją. Petru wie, że popełnił błąd. Chęć naprawienia tego błędu jak najszybciej sprawiła, że przystąpił on do negocjacji z PISem. Założył, że negocjacje przykryją jego sylwestrową kompromitację, Chciał po prostu zatrzeć złe wrażenie. W sumie popełnił dwa błędy. Pierwszy - sylwestrowy wyjazd. Drugi - negocjacje z PISem. Można porównać zachowanie Petru do nierozgarniętego sędziego, który sędziuje mecz piłkarski. Często zdarza się, że sędzia nie podyktuje oczywistego karnego dla drużyny X, ponieważ nie dostrzeże zagrania ręką. Następnie, kiedy okoliczności wskazują, że powinien podyktować karnego na niekorzyść drużyny Y i widząc, że zagranie faktycznie kwalifikowało się na rzut karny, również tego karnego nie dyktuje, aby naprawić pierwszy błąd. W rzeczywistości popełnia jednak dwa błędy. Naturalnie błędy te mogą stać się podstawą do nałożenia w przyszłości kary przez przełożonych. 
Jest jeszcze jeden aspekt wyjazdu na Maderę. Można zadać pytanie - a co jeśli ktoś posiada inne kompromitujące Petru zdjęcia? Przecież Petru może w przyszłości zostać Premierem. Wówczas ktoś, kto takie zdjęcia posiada, mógłby Petru szantażować. Dlatego też Petru nie jest osobą godną zaufania, a to dyskwalifikuje go jako lidera. 

Sprawa Kijowskiego 

Brak słów. Należy jednak pamiętać, że KOD i ludzie, dla których ważne są wartości demokratyczne to nie Pan Kijowski. Kijowski powinien zrezygnować, ponieważ liderem nie może być ktoś, kogo wiarygodność jest zerowa.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz